poniedziałek, 7 listopada 2016

Dwie kreski

Witam przyszłe i obecne mamy!

Posty które będą pojawiać się na moim blogu będą miały charakter małego pamiętnika, z którego być może będziecie mogły wyciągnąć jakieś wnioski dla samych siebie, nauczyć się czegoś na moich błędach :)
Zapraszam serdecznie do komentowania i opowiadania swoich historii :)

Tytuł posta nie bez powodu otrzymał nazwę "dwie kreski", bowiem to domowy test ciążowy daje nam pierwszą, co prawda nie do końca pewną na 100% informację, że zaczęło się w nas rozwijać nowe życie, że jesteśmy w ciąży!

Opowiem Wam jak to było w moim przypadku...

Wrzesień, dokładnie 26 dzień miesiąca, poniedziałek.
Zacznę od tego, że był to dzień w którym powinna pojawić się miesiączka. Domowe testy ciążowe zazwyczaj należy robić w dniu spodziewanej miesiączki, a najlepiej dzień, dwa po, wtedy są najbardziej wiarygodne.
Ja natomiast niczego bym nie podejrzewała, gdyż mój cykl zawsze był bardzo nieregularny, okres często "spóźniał" się po nawet kilka dni. 
Jednak od kilku dni zaczęłam odczuwać wrażliwość, a nawet ból piersi. Miałam wrażenie, że są pełne, jędrne i jakby większe. 
Niektóre z Was drogie czytelniczki, pewnie zbagatelizowały by ten symptom gdyż jest on częstym objawem zbliżającej się miesiączki. Jednak nie w moim przypadku..
Po namyślę, zaczęłam analizować ostatnie dni i już zaczęłam coś podejrzewać. Zmęczenie, senność, częste wizyty w toalecie no i te piersi..
Zdecydowałam, że muszę zrobić test. Wysłałam więc męża do apteki :)
Testy ciążowe najlepiej robić z rana, z pierwszego moczu. No tak, ale ja już dawno po porannej toalecie, no cóż stwierdziłam, że dłużej czekać nie mogę. Jeśli stężenie HCG jest wysokie test może pokazać wynik nawet popołudniu lub wieczorem.
Użyłam testu paskowego. W opakowaniu znajdował się pasek, którego końcówkę według ulotki należy zamoczyć w pojemniku z moczem do wyznaczonego poziomu. Niestety nie wszystkie testy tego typu mają w zestawie pojemnik, więc polecam kupić w aptece pojemnik na mocz. 
Na pasku pojawiły się bardzo szybko dwie, grube kreski. A więc potwierdziły się moje przypuszczenia, BĘDĘ MAMĄ!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz